Pomyśl zanim ochrzcisz! Informacje, porady, doświadczenia rodziców. 

Dla mnie nieochrzczenie dziecka było świadomym wyborem. Jako ateistka nie mogłam postąpić inaczej. Jasne, znam szanowne grono wielu osób, które twierdzą, iż zaliczają się do grupy osób trzeźwo myślących, jednakże w przypadku kiedy na świat przychodzi potomek tracą głowę. Oj, tak można stracić głowę z miłości, ale dla tacy w kościele? Wystarczy odrobina zdrowego rozsądku, aby wybór wiary pozostawić dziecku. Jestem przekonana, iż na to zasługuje każdy młody człowiek. I tu właśni ci pseudo ateiści rozkosznie mnie rozczulają argumentami typu "no wiesz, musieliśmy ochrzcić, bo babcia nalegała..." ręce i i wszelkie członki opadają... zapytuję wtedy "a czy to babcia będzie wychowywać dziecko?" "nie, no ale wiesz..." no właśnie, wiem i czuję utrapienie ich niedojrzałymi krokami.

Mój syn uczęszcza do szkoły podstawowej publicznej jako uczeń IV klasy - nastaje już właśnie przełomowy czas kiedy koledzy zazdroszczą mu, iż nie musi klepać bezwiednie zdrowasiek i zamiast jedynie słusznej religii całkiem zdrowo się wysypia. W okresie przedszkolnym i do nie dawna były ciekawe sugestie kolegów "słuchaj jak nie chodzisz na religię to pójdziesz do piekła". Jakoś nikt nie zapytał o chrzest.

Życzę w nadchodzącym roku 2012 wszystkim rodzicom rozważnych, mądrych decyzji i miłości do dzieci !!! Wychowajcie je na europejczyków 21 wieku!

// Natalia //

(przysłane e-mailem)